Charytatywnie: Serce za serce
Na wspaniały pomysł związany z Dniem Dziecka wpadła właścicielka jednego z polskich delikatesów w Filadelfii. Podczas ubiegłego weekendu w zamian za serduszka wywieszane w sklepowej witrynie zbierała datki na cele charytatywne. W efekcie 3-dniowych starań konto nowo powstałej fundacji Polonia 4 Kids wzbogaciło się o równe $1000.
Katarzyna Kucharska jest szefową Polka Deli od 2004 roku, ale dobre serce ma od zawsze. Od lat wspomaga różne dobroczynne inicjatywy, a w tym roku postanowiła zorganizować coś na własną rękę. "Wpadłam na pomysł z serduszkami, choć nie byłam pewna czy to chwyci wśród naszych rodaków." - opowiada pani Kasia - "Reakcje ludzi były w większości pozytywne. Były co prawda takie osoby, które nie wierzyły, że te pieniądze komukolwiek pomogą, ale i tak darczyńców było wielu. Wystarczy powiedzieć, że już drugiego dnia zabrakło miejsca na szybie!"
Akcję przyklejania serduszek kontunuowano więc wewnątrz sklepu. W sumie w przeciągu trzech dni pani Kasia i jej pomocnice wypisały na czerwonych sercach ponad 300 polskich imion. Do puszki na donację powędrowało w sumie $758.64. "Od Polka Deli dodaliśmy jeszcze $241.36, żeby był równy tysiąc." - mówi z dumą właścicielka - "Cieszę się, że akcja się powiodła i liczę na to, że w przyszłym roku na Dzień Dziecka przyłączą się do niej inne polskie sklepy."
Pieniądze zostały już wpłacone na konto organizacji Polonia for Kids, która powstała w tym roku w Trenton. Celem statutowym fundacji jest pomoc dzieciom w USA i w Polsce poprzez zbieranie funduszy na leczenie oraz edukację, a także poprzez ułatwianie dzieciom dostępu do powszechnych źródeł pomocnych informacji na temat emigracji, wykształcenia czy zdrowia. "Jeszcze w tym tygodniu uzbierane przez panią Kasię pieniądze trafią do ubogiej rodziny z Żeleźnicy w powiecie łódzkim." - zapewnia prezes organizacji Wioletta Wyszyński z Hamilton w New Jersey - "Oprócz dwóch dziewczynek: 6-letniej Nikoli i 10-cio miesięcznej Julii, która cierpi na wrodzoną wadę serca jest tam niesamowita bieda. Rodzice szykują dom z obory, ponieważ ich obecne miejsce zamieszkania pełne jest wilgoci, pleśni i grzyba, który opalany jest piecykiem."
Kwota, która zostanie przekazana rodzinie trzykrotnie przewyższy sumę przekazaną rodzinie przez burmistrza miasta na konto remontu ich mieszkania. Ale to i tak kropla w morzu potrzeb tej i wielu innych rodzin w Polsce. Dlatego tak ważne jest, abyśmy nie przechodzili obojętnie obok takich sytuacji. Osoby zainteresowane pomocą proszone są o kontakt z fundacją pod adresem poloniaforkids@gmail.com. Więcej informacji na stronie poloniaforkids.org.
A może znajdzie się ktoś, kto pójdzie w ślady wspaniałej pani Kasi z Polka Deli w Filadelfii? Wystarczy tylko - a może i aż - chcieć.
Tekst: Tomek Moczerniuk
Zdjęcia: archiwum rodzinne, Polka Deli
Katarzyna Kucharska (z prawej) i Wioletta Wyszyński (z lewej) przed Polka Deli, Inc. |
Na oknie już nie ma miejsca - wieszamy więc w środku! |
6-letnia Nikola. |
10-miesięczna Julia, chora na wrodzoną wadę serca. |
A może znajdzie się ktoś, kto pójdzie w ślady wspaniałej pani Kasi z Polka Deli w Filadelfii? Wystarczy tylko - a może i aż - chcieć.
Tekst: Tomek Moczerniuk
Zdjęcia: archiwum rodzinne, Polka Deli
Leave a Comment