SPORT, WYWIADY, POLONIA

CT Open: Linette za burtą

Magda Linette - foto: internet
Magda Linette nie zagra w turnieju głównym Connecticut Open. Poznanianka w drugiej rundzie kwalifikacji musiała uznać wyższość Ukrainki Dajany Jastremskiej. "Zawiódł mnie serwis, a przeciwniczka zagrała bardzo solidnie." - podsumowała porażkę 6:7 6:7 nasza reprezentantka. 

Linette wie jak grać w kwalifikacjach Connecticut Open, bo w ubiegłym roku rozprawiła się z trzema rywalkami i odpadła dopiero w drugiej rundzie turnieju głównego. W tym roku - po wygranej z Amerykanką Sachią Vickary 6:4 3:6 6:0 - trafiła na Ukrainkę Dajanę Jastremską. "Rok temu moja drabinka była nieporównywalnie trudniejsza. Z wczorajszego meczu mogę być zadowolona. Dziś Dajana postawiła bardzo trudne warunki." - powiedziała na gorąco po spotkaniu Linette.

W pierwszym secie Linette była bliska wygranej, bo dwa razy przełamała rywalkę i prowadziła 3:1 i 5:3. 18-letnia Ukrainka nie poddała się jednak presji i wygrała trzy następne gemy. Set rozstrzygnął tie-break, który padł łupem Jastremskiej 7:4. "W końcówce pierwszego seta - i w przekroju całego spotkania - zagrała bardzo solidnie i agresywnie. Nie zostawiała mi dużo przestrzeni. Miałam szansę, ale nie potrafiłam jej wykorzystać, a na tym poziomie to jest rzecz kluczowa." - komplementowała rywalkę Polka.

W drugim, równie zaciętym secie, na korcie pojawił się lekarz, który dwukrotnie oglądał naszą reprezentantkę. Stało się tak na wskutek dolegliwości mięśnia brzucha, który doskwierał Linette szczególnie przy serwisie. "To jakiś drobny uraz, których pojawia się mnóstwo podczas całego sezonu." - tłumaczyła polska tenisistka - "Ból poczułam już wczoraj, dziś się trochę pogłębił, ale nie sądzę, żeby był groźny w kontekście US Open. To, że teraz będę miała parę dni na regenerację to chyba jedyny pozytyw tego, że już mnie nie ma w tym turnieju."

Nie ma, bo Jastremska wygrała także drugiego seta. Także 7:6 i także po wyniku 7:4 w tie-breaku. Jako główne przyczyny porażki Polka wymieniła problemy z serwisem. "Nie funkcjonował jak należy, co mnie dziwiło, bo przecież wczoraj wybronił mi cały mecz. Smuci mnie to, ale wolę mieć z tym problemy teraz niż za tydzień w Nowym Jorku." - zakończyła Linette.

W turnieju pozostały jeszcze dwie Polki. W poniedziałek przed publicznością w New Haven zaprezentuje się Agnieszka Radwańska, która zmierzy się z rozstawioną z nr 3 Petrą Kwitową. W drabince debla jest także Alicja Rosolska, której partneruje Abigail Spears. W pierwszej rundzie Polsko-Amerykański duet zagra z Raquel Atawo (USA) i Anną-Leną Gronefeld (Niemcy).

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.